Oko na Michelin

Trwająca burza wokół opon i lejąca się szerokim strumieniem krytyka na włoskiego producenta, firmę Pirelli może okazać się doskonałą okazją dla konkurencji z branży. Z informacji, które udało mi się zebrać wynika, że już ponad miesiąc temu przedstawiciele firmy Michelin odwiedzili fabryki wszystkich zespołów. Jak donosi hiszpański AS Wczoraj podobne spotkanie miało odbyć się na torze w Kanadzie, jednak tym razem do stołu usiedli przedstawiciele francuskiego koncernu oraz wysoko postawieni ludzie z FIA oraz CVC.

Choć nie ma jeszcze żadnego oficjalnego stanowiska, to działania firmy Michelin sugerują, że jest ona mocno zainteresowana powrotem na tory F1. Z ust przedstawicieli innych koncernów z branży usłyszeliśmy, że jest już za późno, aby w przypadku wycofania się firmy Pirelli przygotować całe przedsięwzięcia z myślą o sezonie 2014. Z drugiej strony jeśli przedstawiciele francuskiego koncernu prowadzą zaawansowane rozmowy już od miesiąca, to całe zaplecze, potrzebne do produkcji przyszłorocznego ogumienia może być już gotowe.

Wiadomo, że niektóre zespoły podpisały już wstępne umowy z firmą Pirelli, natomiast z dużym prawdopodobieństwem możemy założyć, że będą one wiążące tylko w sytuacji, gdy włoski producent otrzyma status oficjalnego dostawcy. Jeśli umowa z FIA nie dojdzie do skutku, to podpisane dokumenty spotka bardzo przewidywalny los – niszczarka.