Wielka bitwa o opony – za kulisami

Nowe opony, które zostaną wprowadzone w Kanadzie, mają być kombinacją zeszłorocznej konstrukcji z tegorocznymi mieszankami, co powinno przełożyć się na ich większą trwałość. Jak zawsze zmiany wprowadzane w trakcie trwania sezonu budzą kontrowersje i podobnie jest w tej sytuacji. Najbardziej na proponowanych zmianą mogą ucierpieć zespoły, które poświęcając masę czasu oraz zasobów, nauczyły się obchodzić z bardzo delikatną materią, jaką wydają się być tegoroczne opony dostarczone przez Pirelli.

FRUSTRACJA W LOTUSIE


Jako pierwszy głos w sprawie zabrał Eric Boullier, który wyjątkowo delikatnie, ale trafnie odniósł się do sytuacji:

“Nie ma wielu sportów gdzie tak fundamentalne zmiany są wprowadzane w trakcie sezonu. Wyobraźmy sobie, że jedna z drużyn piłkarskich nie może biegać tak szybko jak przeciwnik, więc wymiary boiska są zmniejszane w przewie! Zmiany, które mają zostać wprowadzone mogą frustrować i mam nadzieję, że nie będą zbyt ekstremalne. Jasne jest, że Pirelli znalazło się w trudnym położeniu i pod presją z różnych stron. W zeszłym roku, kiedy projektowaliśmy nasz samochód na sezon 2013, każdy z zespołów otrzymał te same informacje od Pirelli i każdy zrobił co w jego mocy, aby opracować podwozie, które pozwoli na jak najlepsze wykorzystanie charakterystyki opon. Wykorzystaliśmy nawet eksperymentalne opony przygotowywane z myślą o roku 2013 na zakończenie poprzedniego sezonu, aby sprawdzić czy nasza ścieżka rozwoju jest właściwa.”

“I tak jak w każdym sezonie, niektóre zespoły zrobiły lepszą robotę od innych w kwestii projektu i niektórzy kierowcy lepiej potrafią zaadaptować się do zmian, zarówno samochodu jak i opon. To jest frustrujące jeśli rozwinąłeś swój samochód wokół konkretnej specyfikacji opon, która była dostępna dla wszystkich – dla opon, które są takie same dla każdego – i usłyszeć, że zostanie ona zmieniona w trakcie sezonu. Jednak mamy zespół utalentowanych projektantów i inżynierów, którzy będą pracować dwa razy mocniej, abyśmy mieli pewność, że dostosujemy się do zmian i nadal będziemy konkurencyjni. ”

FERRARI: TRUDNE CZASY DLA LUDZI O SŁABEJ PAMIĘCI


W imieniu zespołu Ferrari głos w sprawie zajął tajemniczy “The Horse Whisperer”, według wielu źródeł osoba zasiadająca na jednym z najwyższych pięter fabryki w Maranello. Wpis, który ukazał się na stronie internetowej zespołu nie pozostawia żadnych złudzeń, że zmiana został wprowadzona pod wyraźne dyktando zespołów, które z oponami nie mogą sobie poradzić.

“To są trudne czasy dla osób o słabej pamięci. Może to dlatego, że duża ilość informacji dostępnych dzisiaj, o których ludzie nie mają czasu porozmawia, sprawia, że zapominają o rzeczach, które zdarzały się często w niedalekiej przeszłości. A może wybiórczo operują komórkami pamięci, w zależności od wyników osiąganych na torze.

Klasyczny przykład takiej sytuacji to obecna historia dotycząca ilości pit stopów. Wrzawa została podniesiona, aby podkreślić fakt, że różne zespoły, z których niektóre znalazły się na podium a inne nie, wykonały cztery zmiany podczas ostatniego GP Hiszpanii, czyniąc wyścig trudnym do oglądania.

Szkoda, że te godne dusze siedziały cicho dwa lata temu, kiedy na tym samych torze Circuit de Catalunya i w Istambule, pięciu z sześciu kierowców, aby zdobyć miejsce na podium wykonało dokładnie taką samą liczbę zmian jak Alonso i Massa podczas niedzielnego GP Hiszpanii.”

RYZYKO PROTESTU


Zmiana zaproponowana przez firmę Pirelli niesie za sobą ryzyko protestu. Specyfikacja mieszanek wybranych na dany sezon nie może się zmieniać w jego trakcie bez zgodny wszystkich uczestników mistrzostw.

“Artykuł 12.6.3 : Specyfikacja opon zostanie określona przez FIA nie później niże do 1 września roku poprzedzającego sezon. Raz określona specyfikacja opon nie może być zmieniona w trakcie trwania sezonu bez zgody wszystkich uczestniczących zespołów.”

Choć w żadnym z cytowanych wyżej oświadczeń nie ma choćby wzmianki na temat protestu, to nieoficjalnie mówi się, że odpowiednie dokumenty zostały już złożone na ręce przedstawicieli FIA. Niezadowolonych z decyzji o zmianie ma być zdecydowanie więcej zespołów, niż czołowa trójka Lotus, Ferrari i Force India, która najlepiej poradziła sobie z przystosowaniem do nowych opon.

W sezonie, który jest ostatnim, przed wprowadzeniem wielkiej rewolucji, zmiany w tak kluczowym elemencie, jakim są opony nie są mile widziane. Zespoły będą zmuszone ponownie sięgnąć po zestawy danych zebranych w poprzednim sezonie oraz dokonać pewnych zmian w bolidach, aby dostosować się do nowej sytuacji. Pirelli stara się bagatelizować wpływ zaproponowanych zmian, ale zespoły są świadome, że niesie to za sobą konkretną pracę.

FIA I PIRELLI ZAGINAJĄ RZECZYWISTOŚĆ


Choć w oświadczeniu prasowym wydanym przez Pirelli mogliśmy przeczytać, że głównym powodem wprowadzenia zmian była duża liczba pit stopów, to w ciągu tygodnia włoska firma nieco zmieniła retorykę. Serwis Autosport sugeruje, że zakres zmian został znacznie zawężony i niewykluczone, że zostaną one wprowadzone bez konieczności powrotu do konstrukcji opon z 2012 roku. Duży wpływ na zmianę stanowiska firmy Pirelli miała FIA, która w obawie przed ewentualnymi protestami, nakazała włoskiemu producentowi ograniczyć się jedyne do drobnych zmian, poprawiających bezpieczeństwo. Działania wokół opon mają skupić się głównie na wyeliminowaniu zjawiska rozwarstwiania się bieżnika.

ROZWARSTWIANIE A BEZPIECZEŃSTWO


Wygląda na to, że ruch wykonany przez Pirelli postawił FIA w trudnym położeniu. Wprowadzenie dużych zmian w specyfikacji opon z całą pewnością zostanie oprotestowane, dlatego Pirelli stara się bagatelizować ich wpływ, a federacja dorzuciła do tego troskę o bezpieczeństwo. To, co jeszcze niedawno nie stanowiło zagrożenia dla bezpieczeństwa nagle urosło do rangi ogromnego problemu. Poniżej fragment poniedziałkowej wypowiedzi dyrektora sportowego firmy Pirelli, Paula Hembery:

“Trzeba podkreślić, że rozwarstwianie się, do którego dochodzi w sytuacji oddzielenia się bieżnika, nie wpływa na bezpieczeństwo opony, bo jej struktura wewnętrzna pozostaje nienaruszona i kierowca może ukończyć okrążenie, zjeżdżając bezpiecznie po nowe ogumienie.”

Prawda jest taka, że wyeliminowanie zjawiska rozwarstwiania się opony niesie ze sobą konieczność ingerencji w konstrukcję opony. Powodem oddzielania się bieżnika jest przegrzewający się pas, zbudowany z metalowych obręczy. Wymiana tej części opony, na kewlarowy pas, używany z powodzeniem w poprzednich sezonach, oznacza w zasadzie powrót do zeszłorocznej struktury opony.

TO NIE KONIEC, TO DOPIERO POCZĄTEK


Choć od ogłoszenia decyzji o zmianie charakterystyki opon minął tydzień zaryzykuję stwierdzenie, że Pirelli nadal nie wie, jakie opony mają zostać dostarczone na wyścig w Kanadzie. Niezależnie od tego, jakie będzie ostateczny kształt zmian jeden z obozów będzie bardzo niezadowolony. Próba sił największych w tym sporcie nadal trwa, a skoro wynik tego starcia może mieć bezpośredni wpływ na obie klasyfikacje, to musimy się przygotować na kolejne batalie, w których na oświadczeniach prasowych na pewno się nie skończy. Nie zdziwiłbym się gdyby firma Pirelli poprosiła o nieco więcej czasu na dokonanie zmian…