Cisza…

Ostatnie kilka dni na blogu były bardzo nietypowe, bo panowała na nim kompletna cisza. Działo się tak dlatego, że w moim prywatnym życiu wydarzyła się rzecz niezwykła. Po raz drugi zostałem ojcem i było to, o tyle zaskakujące, że córka zamiast pojawić się tuż przed pierwszym wyścigiem sezonu, postanowiła lepiej poznać układ sił podczas zimowych testów. W pewnym sensie, to ja ją nawet rozumiem.

Normalny serwis zostanie przywrócony wkrótce…