Paliwo było w baku?

Kilkanaście minut po ogłoszeniu przez FIA decyzji wykluczającej Sebastiana Vettela z kwalifikacji głos w całej sprawie zabrał Christian Horner. Szef zespołu jest przekonany, że przepisowa ilość paliwa znajdowała się w samochodzie w momencie pobierania próbki, ale nie można jej było wydobyć bez usunięcia karoserii bolidu. Na to z kolei nie pozwala artykuł 6.6.4 regulaminu technicznego, który mówi, że próbka ma zostać pobrana bez konieczności uruchamiania silnika oraz usuwania karoserii.

Przyczyną, dla której inżynierowie Renault nakazali Vettelowi natychmiastowe wyłącznie silnika było prawdopodobnie uszkodzenie zbiornika paliwa. Istnieje również prawdopodobieństwo, że obie sytuacje, czyli konieczność zatrzymania bolidu i brak wystarczającej ilości paliwa w baku, nie były w żaden sposób ze sobą powiązane. Zastanawiać może również fakt, że sędziowie poświęcili badaniu tej sprawy tak wiele czasu. W tym konkretnym przypadku, przepisy są bardzo jasno sformułowane, a test niezwykle wymierny. Pięć godzin to kawał czasu, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę obecną sytuację w tabeli.

Pracujący dla BBC Gary Anderson zasugerował, że gdyby jedyną przyczyną zatrzymania bolidu była obawa ilość paliwa znajdującego się w baku, to Red Bull popełniłby ogromny błąd. Próbki paliwa nie są zwykle pobierane ze wszystkich bolidów, co można w jasny sposób sprawdzić, przeglądając raporty FIA po weekendach wyścigowych. Ryzyko mogło się opłacić, a skoro tak doświadczeni ludzie nie zdecydowali się go podjąć, to może sprawa ma drugie dno? Wyciągnięcie samochodu z parku zamkniętego, które zostało wymuszone decyzją o starcie z alei serwisowej, powinno pozwolić inżynierom Red Bulla rozwiązać problem, niezależnie od tego, czego dotyczył.