Ecclestone i Montezemolo nie chcą nowych silników

Jest wielce prawdopodobne, że plan wprowadzenia nowych jednostek napędowych do F1 zostanie zarzucony. Podczas tegorocznego weekendu wyścigowego we Włoszech Bernie Ecclestone wraz z Jeanem Todtem odwiedzili fabrykę Ferrari, gdzie mieli okazję zobaczyć silnik przygotowywany z myślą o sezonie 2014. Choć pierwsze opinie po prezentacji były pozytywne, to okazuje się, że zarówno Luca di Montezemolo, jak i Ecclestone są zdania, że pomysłu wprowadzenia nowych jednostek należy się jak najszybciej pozbyć.

Posłuchałem dźwięku silników w Maranello, nowego i starego, nawet Luca di Montezemolo powiedział, że nowe brzmią okropnie i nie podoba mu się to. Myślę, że Luca sugeruje, aby zawiesić ten pomysł na dwa lub trzy lata. Myślę, że to rozsądne, aby pozbyć się tego pomysłu i pozostać przy tym, co mamy. Są znacznie tańsze od tych nowych. To prawdopodobnie 30% ceny nowego silnika.

Jak widać powyżej nie chodzi jedynie o estetykę, która mimo wszystko wydaje się istotna, ale również o trudną sytuację ekonomiczną, która raczej nie sprzyja podnoszeniu kosztów. Szacuje się, że nowe, 6 cylindrowe, turbodoładowane jednostki o pojemności 1,6 litra byłyby około trzykrotnie droższe od tych, używanych obecnie. W dobie kryzysu, który tak mocno dotknął branżę motoryzacyjną pomysł budził coraz więcej kontrowersji, również wśród przedstawicieli zespołów.

Ecclestone jednocześnie zaznaczył, że nie ma pretensji do obecnego szefa FIA, ale pomysły federacji związane ze zmianą silników są po prostu głupie.

Winię FIA za ten głupi pomysł z silnikami. To nie jest wina Todt’a, Mosley zaczął to wszystko i go poniosło.

Wielokrotnie zdążyliśmy się już przekonać, że Ecclestone nie rzuca słów na wiatr, więc rewolucji silnikowej raczej nie będzie, a przynajmniej nie w 2014 roku.