Czas na team orders

Obecny sezon wkracza w decydującą fazę. Ostatnie sześć wyścigów zadecyduje o mistrzostwie, zarówno indywidualnym, jak i zespołowym. W grze o tytuł zdają się liczyć jedynie trzy zespoły Red Bull, McLaren i Ferrari. Oprócz poprawek samochodów konieczne będą również decyzję dotyczące wyboru kierowcy, pod którego cała końcówka zostanie rozegrana. Patrząc na tabelę mistrzostw wybór wydaje się być niezwykle prosty, jednak biorąc pod uwagę stosunki panujące w zespole nie będzie to już takie łatwe.

Fernando Alonso prowadzi w klasyfikacji mistrzostw nie tylko z uwagi na swój ogromny talent i umiejętność wykorzystywania każdej nadarzającej się okazji, ale również dzięki postawie partnera z zespołu. Kierowcy Red Bulla oraz McLarena mieli do tej pory zielone światło, jeśli chodzi o wzajemną rywalizację, czym odbierali sobie cenne punkty. Sytuacja musi się zmienić, jeśli oba zespoły marzą zrzuceniu Fernando Alonso z tronu, w którym Hiszpan powoli zaczyna się rozsiadać na dobre. To oznacza trudne rozmowy i decyzje, które muszą zostać podjęte.

O przewadze punktowej Alonso nad Massą nawet nie ma co wspominać. Zdecydowanie ciekawiej wygląda sytuacja w dwóch pozostałych zespołach. Wszyscy czterej kierowcy nadal mają teoretyczne szanse na tytuł. Przy założeniu, że do końca sezonu kierowcy do zdobycia jest jeszcze 150 punktów, kierowcy tracą do lidera odpowiednio: Vettel 29, Hamilton 52, Webber 62, Button 75. Jeśli Hamilton jest nadal wymieniany w gronie kandydatów do tytułu, to nie widzę powodu, dla którego Webber nie mógłby podjąć walki.

Szefowie zespołów mają poważną pracę do wykonania, szczególnie, że ani Webber ani Button mogą nie być tak skorzy do współpracy jak Massa. Od tego jak się z niej wywiążą mogą zależeć losy tytułu, więc presja jest ogromna. Na koniec warto przypomnieć słowa, które Rob Smedley wypowiedział do Felipe Massy tuż po zakończeniu wyścigu w Singapurze.

Bardzo, bardzo dobra jazda. Wspaniałe tempo. Dobre oszczędzanie opon. Dobra robota. Ósma pozycja pozwoliła odebrać Webberowi punkty, co jest niezwykle istotne. Vettel wygrał, a Fernando ukończył trzeci. To wspaniałe. Dziękuję. Bardzo dobra jazda.

Czy nam się to podoba, czy nie czas na team orders właśnie nastał…