Mały otwór, który robi wielką różnicę

Mały otwór, może mieć ogromny wpływ na wyniki całego sezonu (fot. Red Bull Racing)

Miniony weekend przyniósł rozstrzygnięcie sporu pomiędzy zespołami, dotyczącego otworów w podłodze Red Bulla. Sprawa, która wydaje się być zakończona, dzięki dyrektywie technicznej numer 13, przesłanej w piątkowy wieczór zespołom przez FIA, w mojej ocenie wcale taka nie jest i długo nie będzie. Brak konsekwencji w działaniach osób technicznych pracujących dla federacji położy się cieniem na cały sezon.

Niewielkich rozmiarów otwór zdaje się mieć znaczący wpływ na formę samochodu. Strumień powietrza generowany przez wewnętrzną stronę opony ma niską energię, a trafiając w okolicę dyfuzora zwyczajnie okrada go z docisku. Otwór w podłodze sprawia, że pomiędzy oponę, a dyfuzor wciskany jest strumień o dużej energii, który eliminuje niepożądane zjawisko oraz dodatkowo wspiera pracę dyfuzora. Dokładne wyjaśnienie całego zagadnienia znajdziecie na blogu Craiga Scarborough.

Decyzja FIA o zakazie stosowania otworu oraz utrzymanie w mocy wyników wyścigów, w których Red Bull używał nielegalnej podłogi powoduje, że przejrzystość nie będzie słowem pasującym do rezultatów obecnego sezonu. Odebranie punktów za udział w trzech ostatnich wyścigach wydaje się być rozwiązaniem jeszcze gorszym, co prowadzi do jasnego wnioski, że nieodwracalny w skutkach błąd został popełniony prawdopodobnie przed startem sezonu. Przedstawiciele zespołu z Milton Keynes twierdzą, że mają pisemną zgodę na używanie dziurawej podłogi i nie mam powodu, aby im nie wierzyć. FIA kolejny raz wykazała się brakiem wyobraźni i niekonsekwencją w działaniu.

Zespół Red Bulla w trzech ostatnich wyścigach zdobył 82 punktów i z dorobkiem 146 prowadzi w klasyfikacji konstruktorów. Sebastian Vettel zgromadził 45 z 73 posiadanych w klasyfikacji kierowców oczek, a Mark Webber 37 z 73. Przy tak wyrównanej rywalizacji każdy ułamek sekundy przekłada się na punkty, a każdy punkt może w końcowym rozrachunku decydować o mistrzostwie zarówno indywidualnym, jak i zespołowym. Jeśli któryś z wymienionych kierowców zdobędzie tytuł, a jest do bardzo prawdopodobne, to pozostanie spory niesmak.

Na koniec słowo na temat reakcji samego zespołu na decyzję FIA. Jeśli wierzyć słowom Helmuta Marco, to paniki w szeregach zespołu nie ma. Na najbliższy wyścig przygotowywana była nowa wersja podłogi, która ma być pozbawiona zabronionych dyrektywą techniczną otworów. Nawet jeśli to prawda, to zespół nie zaprzestanie wykorzystywania otworów w podłodze, a jedynie zmieni ich kształt oraz położenie. W kolejnych wyścigach możemy się spodziewać rozwiązania zbliżonego do tych, które są stosowane przez Ferrari i Saubera. Korzyści będą pewnie nieco mniejsze, ale nadal istotne z punktu widzenia wydajności aerodynamicznej samochodu.