Wyścig złamanych stereotypów

Maldonado i Alonso na podium (fot. Williams F1 Team)

Circuit de Catalunya “wyprodukował” kolejny niesamowity wyścig sezonu, który został w dużej mierze przyćmiony przez pożar w alei serwisowej. Teraz, kiedy kurz opadł warto poświęcić wydarzeniom na torze trochę uwagi. Przy okazji wielkich emocji upadło kilka stereotypów, którym chciałbym się nieco bliżej przyjrzeć.

Stereotyp 1: Za Maldonado stoją jedynie wielkie pieniądze.

Bardzo się cieszę, że po wielu latach dominacji czołowych zespołów, w końcu oglądamy bardzo wyrównaną rywalizację. Dwie dziesiąte sekundy decyduje, o tym kto jedzie z pierwszej linii, a kto z trzeciej. Spłaszczenie stawki zaowocowało widowiskiem oraz pozwoliło obalić mit płacących kierowców, wśród których do tej pory znajdował się zwycięzca wczorajszego wyścigu Pastor Maldonado. Wyniki osiągane w tym sezonie również przez innych młodych kierowców pokazują, że do elity nie trafia się przypadkiem. Mając sekundę straty do czołówki trudno jest nawiązać walkę, ale kiedy ta różnica jest pięciokrotnie mniejsza, wtedy wszystko się może zdarzyć. Ten sezon mimo rozegrania dopiero pięciu wyścigów uczy pokory i w pewnym sensie zmusza do zerwania z nawykiem etykietowania.

Stereotyp 2: Hamilton nie umie oszczędzać opon.

Lewis Hamilton mimo ogromu nieszczęścia, które spotkało go w ostatnich wyścigach pokazał, że jest dojrzałym kierowcą i potrafi dostosować swój styl do obranej strategii. Jazda na dwa pit stopy wymagała od brytyjskiego kierowcy ogromnej pracy związanej z oszczędzaniem opon, co do tej pory było jego piętą achillesową. Na pewno nie było to łatwe zadanie, ale przyniosło spodziewany efekt. Hamilton ruszając z ostatniego pola ukończył wyścig w punktach, a co ważniejsze przyjechał przed Buttonem, który miał zdecydowanie lepszą pozycję na starcie. Warto zwrócić uwagę, że zespół McLarena zanotował sporą poprawę jeśli chodzi o czas zmiany opon. Byłoby wręcz idealnie, gdyby nie źle odłożona opona przez mechanika obsługującego lewe, tylne koło.

Stereotyp 3: Barcelona nie stworzy dobrego ścigania.

Wczorajsze popołudnie nie obfitowało w manewry wyprzedzania tak jak poprzednie wyścigi, ale na nudę raczej nikt nie mógł narzekać. Dzięki zmianom regulaminowym oraz oponom Pirelli na każdym etapie wyścigu mogliśmy się cieszyć zaciętą walką oraz śledzić skuteczność poszczególnych strategi. Wynik do samego końca stał pod znakiem zapytania, a szaleńcza pogoń Raikkonena w końcówce sprawiła, że wielu kibiców życzyłoby sobie kolejnych dziesięciu lub dwudziestu okrążeń.

Stereotyp 4: Doświadczenie i spokój idą w parze.

Niestety dla Schumachera, ta dewiza przynajmniej w jego przypadku nie chce się sprawdzać. Wielki mistrz sprzed lat zaczyna sprawiać wrażenie nieporadnego starca siedzącego na rozżarzonych węglach. Schumacherowi wyraźnie zaczyna się śpieszyć i ten pośpiech widać również na torze. Przy ogromie doświadczenia, jakie Niemiec zebrał przez te wszystkie lata jego kolejne incydenty wyglądają jak błędy popełniane przez żółtodzioba.

Stereotyp 5: W świecie wielkich pieniędzy nie ma miejsca na ludzkie odruchy.

Wielokrotnie oglądałem już materiały prezentujące pożar w garażu Williamsa oraz akcję ratowniczą. Brak mi słów, aby opisać postawę mechaników pozostałych zespołów, którzy bez chwili zawahania ruszyli z pomocą. Szybkość z jaką rozprzestrzeniał się ogień pokazuje, że głównie dzięki temu, że zadziałały zwykłe ludzkie odruchy nie doszło wczoraj do tragedii. Patrząc na układ kompleksu garaży oraz obiekty znajdujące się tuż nad nim, można jedynie przypuszczać, co by było gdyby. Ci ludzie mieli świadomość, że ratują nie tylko sprzęt warty grube miliony, ale również ludzkie życie.