Trzech członków zespołu opuściło McLarena

Martin Whitmarsh zezwolił na wyjazd z garażu, mimo że wiedział o błędzie obsługi (fot. Vodafone McLaren)

Wiarygodność osoby, która podawała się za członka zespołu i przekazała mediom informacje została podważona, więc cała historia może być niesmacznym żartem.


Po burzliwym, wczorajszym wieczorze i niekorzystnej dla McLarena decyzji sędziów poranek przynosi kolejne gorące informacje. Szeregi zespołu opuściło trzech członków. Jeden z nich zdecydował się na taki krok wczoraj, późnym wieczorem, a dwóch kolejnych miało podziękować za współpracę dzisiejszego ranka.

Pierwsze, co przychodzi do głowy to zwolnienie, ale rzeczywistość zdaje się być nieco inna. Decyzję o wypuszczeniu Hamiltona na tor, mimo wątpliwości, co do ilości paliwa w baku bolidu miał podjąć sam Martin Whitmarsh. Warto zwrócić uwagę, że gdyby Hamilton nie wyjechał już na tor, dziś ruszałby do wyścigu z trzeciej linii. Z tego, co udało mi się ustalić rezygnacja z dalszej współpracy, to pokłosie awantury, która wydarzyła się wczoraj w garażu McLarena. Cała odpowiedzialność za wykluczenie Hamiltona z wyników kwalifikacji miała zostać zrzucona na obsługę bolidu, mimo, że ostateczną decyzję o wyjeździe na tor podjął szef zespołu.

Więcej na ten temat wkrótce…

P.S. Na CdC jest zdecydowanie chłodniej niż wczoraj, a w drugiej części wyścigu spodziewane są opady deszczu.