Rosberg od startu do mety

Dzisiejszy wyścig przyniósł nam ogromną dawkę emocji. Dawno już nie oglądaliśmy tak zaciętej walki w czołówce i przetasowań w zasadzie do ostatniego kółka. Skazany, również przez mnie, na pożarcie Rosberg poradził sobie z presją oraz rywalami, którzy dysponowali nieco mocniejszymi samochodami. Czysty tor na pewno pomógł odskoczyć i utrzymać bezpieczną przewagę, ale trzeba przyznać, że Niemiec przez cały weekend jeździł fenomenalnie. Nie miałem jeszcze czasu, aby przyjrzeć się dokładnie strategii poszczególnych zespołów, ale na gorąco wydaj mi się, że Mercedes zrobił ogromny postęp jeśli chodzi o zużycie opon.

Button stracił swoją szansę na nawiązanie walki z Rosbergiem podczas zmiany opon. Zamiast wolnego toru i pościgu za liderem, Brytyjczyk musiał skupić się na walce z innymi kierowcami. Mechanicy “załatwili” również wyścig Schumachera. Trudno w tej chwili powiedzieć kto zawinił, ale na powtórkach widać, że Niemiec został zwolniony z pola serwisowego, zanim mechanik zdążył przyłożyć pistolet do koła. Być może inżynierowie będą musieli przyjrzeć się systemowi świateł, bo taka sytuacja, przynajmniej w teorii, nie powinna się zdarzyć.

Mocni w kwalifikacjach oraz pierwszej fazie wyścigu kierowcy Saubera zgubili gdzieś dobre tempo. Jeden punkt, to wynik znacznie poniżej oczekiwań. Oba samochody Red Bulla tuż za McLarenem to spora niespodzianka. Vettel wykonał kawał dobrej roboty, szczególnie w drugiej części wyścigu. Warto również zwrócić uwagę na wysokie pozycje kierowców Williamsa. Dziesięć punktów w wyścigu to nie lada osiągnięcie, szczególnie jeśli mamy w pamięci poprzedni sezon. Dobrze swoją szansę wykorzystał Grosjean, podczas gdy strategia Raikkonana całkowicie zawiodła. Zespół mocno przestrzelił moment, kiedy opony całkowicie przestają działać. Upadek z ‘klifu” był bardzo bolesny.

Szczegółowa analiza wyścigu wkrótce…