Red Bull oczyszczony z zarzutów

Wczoraj poznaliśmy decyzję FIA w sprawie legalności rozwiązań zastosowanych w bolidzie Mercedesa. Dzisiejszy poranek przyniósł kolejne wyjaśnienia, tym razem w sprawie “dziwnej” pracy silnika w samochodzie Red Bulla, która została zarejestrowana przez techników Mercedesa. Charlie Whiting poinformował, że ekspertyza wykonana przez specjalistów pracujących dla federacji nie wykazała nic niepokojącego. Sprawdzony miał zostać sposób wtrysku oraz spalenia paliwa w cylindrze jak również kąt otwarcia przepustnicy.

Przedwczoraj, w momencie pojawienia się sugestii Mercedesa nie było jednej, spójnej opinii, mówiącej jaką korzyść może dać wyłączanie cylindrów podczas jazdy. Dziś już wiadomo, że zabieg może być wykorzystywany podczas pokonywania zakrętów, a konkretnie w jego ostatecznej fazie i pozytywnie wpływa na krzywą momentu obrotowego.

Teoretycznie wszystko gra, ale obie strony utrzymują, że rozwiązania zastosowane przez rywali wymagają dalszego wyjaśnienia. Pojawiają się sugestie, że taki sposób działania Red Bulla oraz Mercedesa ma zmusić FIA do przekazania zespołom “pełnej” wiedzy na temat technologii, które mogą mieć duży wpływ na wynik tegorocznej rywalizacji. Paradoksalnie na sporze skorzystać mogą zespoły, które nie są w niego bezpośrednio zaangażowane. Wojna trwa…

P.S. Raikkonen prawdopodobnie zostanie przesunięty o pięć miejsc na starcie GP Malezji z powodu wymiany skrzyni biegów.