Piątek na torze – raport

W dzisiejszym dniu nie zdecydowałem się na bezpośredni komentarz tego, co dzieje się na torze w Barcelonie, ale w zamian mam dla Was jeszcze ciepłe tłumaczenie raportu, który otrzymałem od naszego tajemniczego reportera. Znajdziecie w nim zbiór najważniejszych informacje na temat tego, co działo się w porannej sesji testowej. Druga część raportu powinna pojawić się wieczorem, więc serdecznie zapraszam po więcej.

Finałowy dzień testów w Barcelonie rozpoczął się od bardzo spokojnie, nikt nie zdecydował się na trening zmiany kół – pod dwóch dniach ostrego kręcenia przez Red Bulla to zauważalna zmiana.

Będąc przy ekipie z Milton Keynes muszę wspomnieć, że zdecydowali się spakować większość swoich zabawek teraz po zakończeniu długich przejazdów. Jak już wiadomo Red Bull (wspólnie z Ferrari) zdecydował się testować w nieco bardziej kameralnych warunkach po zakończeniu ostatnich oficjalnych testów w Barcelonie, więc Mark Webber spędził większość czasu na testach aerodynamicznych oraz sprawdzeniu opon.

Jean-Eric Vergne wrócił dzis za kierownicę Toro Rosso, pokonując kolejne kilometry STR7. Problemy z niezawodnością, które zespół miał w pierwszych dwóch dniach wydają się już przeszłością i Vergne ma już na liczniku sporą liczbę okrążeń.

Jenson Button spędził sporo czasu w garażu podczas gdy zespół pracował nad kilkoma zmianami i kiedy w końcu pojawił się na torze wykonał kilka krótkich przejazdów. Był bardzo szybki przez cały poranek i pokazał oznaki dobrego tempa, które drzemie w MP4-27 – przed kolejnymi testami spodziewane są kolejne poprawki.

Paul di Resta, który testuje dziś dla Force India bez kłopotu pokonywał kolejne okrążenia do czasu, aż o 11:45 wywołał czerwoną flagę. Bolid po powrocie do garażu został sprawdzony, ale zespół nie ujawnił żadnych informacji dotyczących usterki. Po walce, jak to określił sam kierowca, w “dziwnych warunkach” Kobayashi ponownie pojawił się za kierownicą Saubera C31. Japoński kierowca dużo pracował na nowymi oponami Pirelli i cały poranek porównywał poszczególne mieszanki. Kierowca pokazał bardzo dobre tempo na miękkiej mieszance.

Maldonado był całkowicie pochłonięty pracami nad aerodynamiką oraz oponami podobnie jak Felipe Massa. Nico Rosberg testował przetestował dziś kilka różnych konfiguracji tylnego skrzydła. To są jedynie moje spostrzeżenia więc dla pewności należy poczekać na oficjalne informacje dostarczone przez zespół.

Heikki Kovalainen miał bardzo mocno ograniczony czas tego poranka z powodu kłopotów z elektryką w silniku. usterka była na tyle poważna, że zespół musiał wymienić całą jednostkę napędową, co oznaczało utratę wielu cennych minut. Lepiej, że takie rzeczy wyszły teraz niż miałby pokazać się w Melbourne.

Jedynym kierowcą, który się nie pojawił był Charles Pic. Zespół Marussia pracował nad usterką przedniego zawieszenia w MVR-02. Miejmy nadzieję, że po przerwie zespół będzie w stanie wykonać kilka kółek.

Sytuacja przed przerwą wyglądała więc następująco: Kobayashi był na czele tabeli z czasem 1:22.312 a dalej Maldonado 1:22.561 oraz Button 1:23:200.

Po przerwie obiadowej minęło sporo minut zanim pierwszy samochód pojawił się na torze. Tym samochodem był CT01 prowadzony przez Kovalainena. Fin w końcu był w stanie połknąć nieco kilometrów po frustrującym poranku i problemach z silnikiem. Wymiana jednostki trwała zdecydowanie dłużej niż zakładano, więc dobrze było zobaczyć Heikkiego pokonującego kolejne okrążenia i zbierającego cenne informacje na temat opon Pirelli.

Nico Rosberg, który wykonał dziś 139 okrążeń raczej nie błysną tempem. Kierowca wykonywał program, którego celem było zbadanie stopnia zużycia przy różnych ustawieniach oraz poziomach paliwa podczas krótkich i długich przejazdów. Ukłony dla Nico, bo przejechał dziś dystans dwóch wyścigów.

Długa zmiana ustawień wykonana przez Ferrari spowodowała, że Felipe Massa spędził początek popołudniowej sesji w garażu. Kiedy już udało mu się wyjechać na tor wykonał kilka krótki i długich przejazdów i za każdym razem jak wracał do swoich mechaników, to tylne skrzydło oraz dyfuzor były szczelnie zakrywane.

Również Red Bull ukrywał się ze swoimi rozwiązaniami. Mimo, że zespół nie wykonał tek wielu okrążeń jak w poprzednich dniach, to i tam Mark Webber był w stanie dość mocno przetestować nowy bolid i co ważne wczorajsze problemy nie powróciły.

Jenson kontynuował program McLarena sprawdzając zachowanie opon. Kierowca wykonał serię średnich i długich przejazdów testując formę opon w różnych okolicznościach. Wczoraj kiedy zespoły otrzymały pierwsze analizy dotyczące opon wielu inżynierów mocno drapało się po głowie, ale przejechane tu kilometry mogą zaprocentować w trakcie sezonu.

Jean-Eric Vergne i Pastor Maldonaldo wykonali wcześniej założone programy podobnie jak Paul Di Resta. Wszyscy trzej kierowcy przejechali bardzo poważną ilość kilometrów pracując nad niezawodnością, ustawieniami oraz oponami. Maldonado pokonał dziś ponad 130 kilometrów, czyli dystans dwóch wyścigów.

Kamui Kobayashi kolejny raz postraszył zespół wracając do alei serwisowej z bardzo dziwnym dźwiękiem silnika. To już druga tego typu usterka nowego Saubera, ale tym razem mechanicy zespołu poradzili sobie z wymianą wydechu bardzo szybko. Na piętnaście minut przed końcem sesji cała uwaga znowu została skupiona na C31, który zatrzymał się na torze wywołując czerwoną flagę. Zespół poinformował, że był to jedynie test spalania, a w momencie unieruchomienia bolidu w baku było już pusto.

Charles Pic nie pojawił się dziś na torze ani na moment. Uszkodzony element przedniego zawieszenia nie dał się naprawić w warunkach garażowych i zespół w połowie popołudniowej sesji zaczął pakować walizki. Ostatni raz widzieliśmy MVR-02 w warunkach testowych – zespół na kolejne testy przywiezie nowy bolid, który ma być “z nosa” podobny do McLarena MP4-27.

Jenson Button wywołał czerwoną flagę na sam koniec dnia, zatrzymując MP4-27 na torze, przysłaniając nieco moment pojawienia się flagi w biało-czarną szachownicę.

Za nami kolejna seria testów. Zespoły wykonały ogromną pracę pokonując wiele okrążeń (oprócz Lotusa oczywiście) i teraz muszą poradzić sobie z niewyobrażalnie dużą porcją danych. Wiele ekip zapowiedziało, że na ostatnie testy sezonu przywiezie poprawki. Zostało tylko cztery dni testów i nieco ponad trzy tygodnie do pierwszego wyścigu w Melbourne.

By The Wheel Nut