Raikkonen wraca z Lotusem

Wczorajszy dzień na Twitterze został w całości zdominowany przez jeden temat – powrót Raikkonena. Wszystko za sprawą wiadomości umieszczonej przez dobrze nam znanego Petera Windsora.

Wiadomość została opublikowana wczesnym popołudniem (źródło: @PeterDWindsor)

Powagi całej sytuacji dodawał fakt, że również inni poważni dziennikarze pisali w bardzo podobnym tonie. Mijały kolejne godziny, pytań było coraz więcej, a zarówno strona zespoły Lotus (Renault) jak również kanał na Twitterze milczał. Tak było do tej pory.

Zespół własnie ogłosił zatrudnienie Fina i z oficjalnej informacji wynika, że umowa została podpisana na dwa najbliższe sezony. Ostatnie deklaracje Boulliera w zasadzie wykluczały powrót Roberta Kubicy do zespołu, więc kierowca z doświadczeniem, odpowiednim zapleczem finansowym i ogromnym potencjałem medialnym może okazać się lekiem na całe zło.

Niektórzy mogą zapytać co z Williamsem. Rzeczywiście pierwsze plotki o powrocie Raikkonena sugerowały, że zostanie on przygarnięty przez epikę Franka Williamsa. Początkowo obie strony mocno zaprzeczały, by w końcu potwierdzić, że rozmowy trwają. Wieść niesie, że główną przyczyną braku porozumienia była chęć przejęcia przez Fina części udziałów w zespole. Kimi chciał zostać współwłaścicielem ekipy, na co Frank, znany ze swojej niezależności, nie mógł się zgodzić.

Pojawia się pytanie, kto będzie partnerem Raikkonena, bo te same źródła, które ćwierkały o kontrakcie dla Fina stawiają duży znak zapytania przy Pietrowie.