Włoska sztuka

Do bardzo niecodziennej sytuacji doszło podczas GP Włoch, a kamery telewizyjne w zasadzie tego nie uchwyciły. Po wypadku Webbera jego samochód przez długi czas wisiał na wysięgniku, a kibice mogli bez problemu do niego podejść. Zwykle w takich sytuacjach samochód wraca do garażu szczelnie okryty plandekami. Tym razem było zdecydowanie inaczej i nie wiem czy przypadkiem nie mamy do czynienia z włoską gościnnością.



Podłoga i dyfuzor jedne z najbardziej chronionych elementów konstrukcji. Dzięki uprzejmości włoskich porządkowych kibicie, dziennikarze i być może ktoś z konkurencji mógł dokładnie sfotografować interesujące go detale. Być może członkowie ekipy Red Bulla nie mają pojęcia, że wystawa z ich samochodem w roli głównej miała miejsce, a może mieli nadzieję, że nikt nie zwrócił na nią uwagi.