Kamila na Nurburgring – część trzecia

Prezentuję Wam wywiad z Kamilą Mazur, który miałem przyjemność przeprowadzić w czwartkowe popołudnie. Pół godziny, które Kamila zdecydowała się Nam poświęcić minęło bardzo szybko, a to, co możecie przeczytać poniżej jest zapisem najważniejszych kwestii.

mb: Witam Cię Kamilo i dziękuję, że zgodziłaś się poświęcić swój czas czytelnikom f1talks.pl. Jeszcze raz gratuluję wspaniałego sukcesu i jeśli pozwolisz od razu przejdę do pierwszego pytania. Zamin przeniesiemy się na Nurburgring chciałbym się dowiedzieć czegoś więcej o Tobie. Czym dla Ciebie jest F1?

Kamila: F1 to przede wszystkim moje hobby. Razem z rodzeństwem zaczęliśmy się mocno interesować tym sportem w momencie kiedy dowiedzieliśmy się, że Robert Kubica będzie jeździł. Włączyliśmy telewizor i tak zostało do dziś.

mb: Skąd pomysł wzięcia udziału w konkursie? Sama na to wpadłaś czy może ktoś Cię zainspirował?

Kamila: Siostra, przeglądając stronę Nicka Heidfelda znalazła informację o konkursie. Wiedzieliśmy, że coś takiego funkcjonuje, bo dwa lata temu odbyła się bardzo podobna konkurencja.

mb: Czy na co dzień zajmujesz się grafiką, coś tworzysz, niekoniecznie związanego z F1, czy był to jednorazowy próba?

Kamila: Rysunek, malarstwo i sztuka to moje drugie hobby, któremu się poświęcam. Jestem osobą o szerokich zainteresowaniach i nie ograniczam się tylko do F1.

mb: Pora ma pytanie przesłane przez jednego z czytelników bloga. Skąd pomysł na akurat takie malowanie kasku Nicka?

Kamila: Przygotowując projekty na konkurs miałam wiele koncepcji. Pasy, krzywe ale pomysł zrodził się podczas przeglądania jednego z kolorowych magazynów, który na ostatniej stronie miał zamieszczoną reklamę zegarków. Prezentowane zegarki zamiast tarczy miały kręcące się zębatki (Aerowatch Renaissance). To właśnie była moja inspiracja, zębatki, trybiki…

mb: Jak wyglądał moment, w którym dowiedziałaś się, że to właśnie Twój projekt został wybany przez NicKa? Kiedy się o tym dowiedziałaś i jaka była Twoja pierwsza reakcja?

Kamila: W czwartek po ogłoszeniu pierwszej dziesiątki byłam bardzo szczęśliwa, bo nagrodą dla finalistów były czapki Nicka. W piątek razem z siostrą bacznie śledziłyśmy stronę czekając na ostateczne wyniki. Kiedy wieczorem zobaczyłam swój projekt na stronie zaniemówiłam, a siostra krzyczała z radości.

mb: Od momentu ogłoszenia wyników do wyjazdu było niewiele czasu. Jak wyglądał okres przygotowań.

Kamila: Szczerze to szczególnie się tym nie przejmowałam. Wszystkimi formalnościami zajął się mój brat Damian, który towarzyszył mi podczas podróży.

mb: Jak wyglądała sama podróż?

Kamila: Ze względu na małą ilość czasu oraz możliwe połączenia zdecydowaliśmy się na autokar. Plan wyjazdu był bardzo napięty i zamiast jechać do Bonn, co pierwotnie zostało ustalone wysiedliśmy w Dusseldorfie, skąd odebrał nas współpracownik Nicka, Michael Oellers i zabrał prosto na tor. Nie mieliśmy nawet czasu się przebrać.

mb: Opisz pierwsze chwile na Nurburgring.

Kamila: Na torze zameldowaliśmy się w piątek około 9:00 rano. Do momentu przekazania kasku pozostała jeszcze trochę, więc mogłam pospacerować po padoku. Poźniej zostałam zaproszona do garażu zespołu, gdzie wręczono mi kask. Chwilę później pojawił się Nick, przywitał się, zadał mi jedno pytanie i po chwili przy asyście kamer i błysku flashy przjął kask.

mb: O co zapytał Cię Nick?

Kamila: Pytał ile prac przygotowałam na konkurs.

mb: Wiem, że w konkursie wzięło udział ponad 1500 osób, które przygotowały około 9000 prac. Więkoszość osób wysłało ich kilka. Jak było w Twoim przypadku?

Kamila: Do konkursu zgłosiłam trzy prace i wszystkie możecie chyba jeszcze obejrzeć w galerii na stronie kierowcy.

mb: Pora na kolejne pytanie od czytelnika. Czy zebrałaś jakieś przemyślenia będąc w padoku podczas weekendu F1? Co Cię najbardziej zaskoczyło, rozczarowało?

Kamila:W padoku byłam tylko w piątek, bo każdy z kierowców ma do dyspozycji dwie wejściówki dla gości. Dodatkowo, po pewnym czasie wymienialiśmy się z bratem. Dużym zaskoczeniem było dla mnie zachowanie kierowców, którzy wyskakiwali ze swoich domków na chwilę przed rozpoczęciem treningu i prawie biegiem udawali się prosto do garażu, kryjąc się przed obiektywami kamer.

mb: Skoro mowa o kierowcach to nasuwa mi się kolejne pytanie, nadesłane tym razem przez czytelniczkę. Który z kierowców jest tym, którego podziwiasz nie tylko ze względu na prezentowany styl jazdy? Upraszczając, który wydaje Ci się najprzystojniejszy?

Kamila:(Uśmiech) Jeśli chodzi o styl jazdy to nie mam ulubieńca, podziwiam i szanuję ich wszystkich. Jeśli zaś chodzi o urodę to tę kwestię pozostawię dla siebie.

mb: Wróćmy jeszcze na chwilę na Nurburgring. Ile czasu tam spędziliście?

Kamila: Przyjechaliśmy w piątek rano, a wyjechaliśmy w niedzielę około 17:00 po zakończeniu wyścigu. Niestety jedynie w piątek mieliśmy okazję obserwować padok. Przez kolejne dwa dni byliśmy już zwykłmi kibicami i mogliśmy obserować zmagania kierowców z trybun.

mb: Powiedź nam jak odebrałaś wyścig oglądaną na żywo?

Kamila: Telewizja przed wszytskim nie oddaje dzwięków, które można usłyszeć będąc na torze. Pędzące samochody brzmią niesamowicie, ale podczas ich odpalania nie jest już to tak przyjemne dla ucha.

mb: Naszą rozmowę chciałby zakończyć pytaniem od czytelnika, które wzbudziło pewne okntrowersje. Czy Twoje spojrzenie na ten sport jest typowo kobiece czy raczej takie jak innych, męskich fanów?

Kamila: (Duży uśmiech) Znacznie większą uwagę przywiązauję do wyników, uzyskanych czasów niż do kolorów na strojach więc raczej patrzę na F1 męskim okiem.


Kamila na Nurburgring – film z wyjazdu

Zgodnie z obietnicą, wywiad z Kamilą Mazur, zwyciężczynią konkursu na projekt kasku Nicka Heidfelda, doszedł dziś do skutku. Jednak zanim będę mógł Wam zaprezentować słowo pisane, obejrzyjcie film z wyjazdu na Nurburgring, przygotowany przez Damiana, brata Kamili.



Kolejne części już wkrótce, więc miejcie oczy, uszy i przeglądarki szeroko otwarte…