DabolDRS

Tytuł wpisu może nieco dziwić, podobnie jak decyzja o wprowadzeniu podwójnej strefy DRS podczas wyścigu w Kanadzie. Sam system budził i nadal budzi wiele kontrowersji. Rozumiem zwolenników, jak również osoby, które głośno protestują. DRS bez dwóch zdań uatrakcyjnił nam wyścigi i pozwolił na manewry wyprzedania, których w poprzednich sezonach było niezmiernie mało. Z drugiej strony przychodzi to czasem niesamowicie łatwo. Wystarczy być blisko i zrobić mały ruch ręką lub nogą by ma końcu prostej pokazać rywalowi tylne skrzydło.

DRS w Kanadzie będzie mocno eksploatowany (fot. World © Klynsmith/Sutton )

FIA wyraźnie rozochocona tym, co oglądaliśmy w pierwszych wyścigach sezonu postanowiła sięgnąć po najprostsze rozwiązanie, aby było jeszcze “fajniej”. Podwojenie strefy ma podwoić ilość wyprzedzeń, co z kolei ma podwoić atrakcyjność wyścigów… Zwykle proste środki są najlepsze, ale czy na pewno w tym przypadku? Po dwóch wyścigach, w których DRS nie dawał tak dużej przewagi możemy być w Kanadzie świadkami prawdziwej “masakry”. Jeśli dołożymy do tego opony, to już dziś współczuję realizatorom. Mam ogromne wątpliwości czy więcej znaczy lepiej.

Wyścigi w Hiszpanii i Monako nie należały do nudnych, a przecież DRS nie dawał na tych torach większej przewagi. Dla mnie jest to jasny dowód, że przy oponach Pirelli powinno się całkowicie zrezygnować z systemu regulacji tylnego skrzydła lub pozwolić na jego wykorzystanie na całym dystansie okrążenia. Myślę, że kierowcy mając w głowach doświadczenia z F-duct sami potrafią decydować o tym, gdzie można wyłączyć tylne skrzydło, a gdzie tego robić nie wolno.
Kierowcy nie chcąc ryzykować kontaktu z rywalem, będą podejmowali próby wyprzedzania jedynie w wyznaczonych miejscach. Gdzie tu spontaniczność i element zaskoczenia?

Podwójna strefa została również przewidziana na GP Europy, ale ostateczna decyzja zapadnie dopiero po wyścigu w Kanadzie.

P.S. Powoli niemożliwe staje się możliwe. Na ulicach Bahrajnu leje się krew, a wyścig mimo wszytko ma się odbyć 30 października. Czekamy na oficjalne potwierdzenie…